Dyrektor nominowany czy też manager nominowany z założenia jest przydatną formą prowadzenia biznesu z zachowaniem poufności. W lokalizacjach, w których dane dyrektorów czy też menadżerów ujawnia się w urzędzie rejestracyjnym z założenia była to przydatna forma ukrycia prawdziwych zarządzających i stosuje się ją do dziś z powodzeniem, ale tylko w niektórych przypadkach. Od czasu jak świadczenie usług dyrektora nominowanego stało się biznesem masowym biznes ten stał się równie masowo niebezpieczny, o czym poniżej.
Dyrektor Nominowany w USA – po co się go nominuje?
Jak wspomniano na wstępie, dyrektor nominowany powoływany jest w lokalizacjach, w których urząd rejestracyjny posiada informacje o tym, kto jest w danej spółce dyrektorem. Takie informacje urząd może pozyskiwać bądź też na etapie rejestracji spółki bądź też podczas składania sprawozdań rocznych czy też rocznych raportów. Wtedy, aby ukryć prawdziwych zarządzających spółką, powołuje się menadżerów nominowanych. A praktyce jest to więc operacja ukrycia prawdziwych zarządzających w lokalizacjach, gdzie nie da się tego zachować w poufności. Zwróćmy uwagę, że w Delaware nie ujawnia się nigdy żadnemu urzędowi tych informacji (o czym w ostatnim akapicie) więc powoływanie dyrektorów nominowanych nie jest konieczne.
Manager Nominowany w USA – jak wygląda to w praktyce?
Dawniej dyrektor nominowany czy też inaczej zwany manager nominowany, była to zaufana osoba udziałowca bądź zarządzającego. Słowo „zaufana” było kluczem, gdyż dyrektor nominowany ma pełne prawo do reprezentowania spółki. Może także w imieniu spółki zaciągać zobowiązania. Zwłaszcza w lokalizacjach, w których konieczne jest wykazywanie w raportach rocznych dyrektorów spółek, nie można dyrektorowi nominowanemu „ograniczyć” praw, gdyż jeśli ograniczy mu się prawo do działania w imieniu spółki w danym zakresie, należy wykazać inną osobę, która te prawa posiada. Więc summa summarum nie można zachować we własnych rękach najbardziej drażliwych czynności jak zaciąganie zobowiązań czy dostęp do finansów spółki.
Obecnie w praktyce wiele firm świadczy usługi dyrektora nominowanego. Ceny wahają się w USA od 3500 złotych do 4500 złotych w zależności od kursu USD/PLN. Klienci wyobrażają sobie takiego dyrektora nominowanego jako amerykańskiego biznesmena pod krawatem, czytającego Washington Post popijając kawę i podpisując podstawione mu do podpisu dokumenty. Prawda jest niestety nieco inna, bliższa realiom filmów Patryka Vegi. Najczęściej taki słup zwany „dyrektorem” to przypadkowa osoba, która za parę dolarów miesięcznie godzi się na branie na siebie odpowiedzialności za spółki, którymi się „opiekuje”, godzi się na podpisywanie dokumentów, których nie zna a często nawet nie rozumie bo są przygotowane w obcym dla niego języku. Czy jest to więc biznesmen z naszych wyobrażeń? Zastanówmy się jeszcze raz.
Dyrektor Nominowany w USA – na co uważać?
Najważniejsze, uważajmy na masową sprzedaż usług dyrektora nominowanego. Nie możemy czuć się bezpieczni przy sprzedaży masowej tego typu usług gdyż masowa sprzedaż indywidualnych usług nigdy nie będzie dobra jakościowo.
Sprawdzajmy czy dana osoba istnieje. Zdarza się, że jest to wymyślona osoba o zmyślonych personaliach. W jej imieniu podrobionym podpisem dokumenty sygnowane są przez inną osobę. Takie dokumenty są nieważne co jest pierwszym zagrożeniem. Drugim zagrożeniem jest odpowiedzialność karna – pamiętajcie, że to wy wpiszecie tą zmyśloną osobę do raportów rocznych spółki i to wy odpowiadacie za te informacje przekazane do urzędu.
Pierwszym sygnałem może być dla nas sytuacja, gdy umowa o usługę dyrektora nominowanego ma zastrzeżenie, że dyrektor nie podpisuje dokumentów, w których wymaga się podania jego SSN (odpowiednik polskiego PESEL). Czyli wszystkich formularzy urzędowych, gdzie istnieje możliwość sprawdzenia tego managera w bazie SSN. TO powinien być dla nas sygnał ostrzegawczy.
Dużym zagrożeniem jest również to, że taki słup może w każdej chwili zniknąć. Znamy przykłady, gdy słupy posprzeczały się ze swoimi mocodawcami (kancelariami oferującymi ich usługi), najczęściej o pieniądze, pozostawiając spółki bez dyrektorów nominowanych. W jednej chwili kilka tysięcy spółek zostało bez dyrektorów nominowanych. Co można było zrobić to szybkie poszukiwania kolejnego słupa i podpisanie dla niego kilka tysięcy pełnomocnictw. Myślicie, że zapłaciła za to wspomniana kancelaria?
Uważajmy także na limity dyrektorów nominowanych. Część kancelarii stosuje limity typu „10-12-20 dokumentów do podpisania rocznie w cenie”. Jeśli więc płacimy 4000 złotych średnio za podpisanie 10 dokumentów, to jest to duże ograniczenie. Funkcjonująca spółka niejednokrotnie tyle dokumentów podpisuje tygodniowo a nie rocznie.
Nominee Director w USA – czy to konieczne?
W niektórych lokalizacjach, aby zachować poufność osób zarządzających spółką może to się okazać pomocne. Ale nie jest tak w każdej lokalizacji. Dla przykładu w Delaware nie ma takiej potrzeby (patrz ostatni akapit). Istnieją jednak lokalizacje, w których może to być konieczne. Co więc wtedy zrobić? Jeśli jest taka możliwość, warto rozważyć zmianę lokalizacji. W kieszeni pozostanie 3500-4500 złotych i zniknie zagrożenie związane z nieuczciwym Nominee. Jeśli nie ma takiej możliwości i konieczne staje się funkcjonowanie w tej lokalizacji, warto samodzielnie znaleźć osobę do pełnienia funkcji dyrektora nominowanego. Sprawdzić jej dokumenty tożsamości i SSN. Takie samodzielne znalezienie Nominee daje dużo plusów. Nie ogranicza nas co do liczby podpisywanych dokumentów rocznie, gwarantuje podpisywanie także dokumentów i formularzy urzędowych oraz wiemy, że dana osoba istnieje.
Dyrektor, Manager Nominowany a przepisy prawa
Z początkiem stycznia 2015 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (ustawa o CIT) oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (ustawa o PIT). Jedną z istotniejszych zmian jest opodatkowanie dochodu jednostek nazwanych zagranicznymi spółkami kontrolowanymi (ang. Controlled Foreign Companies, CFC). I to właśnie te przepisy sprawiają, że posiadanie dyrektorów nominowanych przestało być celowe.
Dyrektor nominowany w Delaware
W stanie Delaware nie podaje się do urzędu danych udziałowców ani też danych managerów, dyrektorów, sekretarzy czy też jakichkolwiek osób zarządzających. Urząd rejestracyjny (w tym przypadku Biuro Sekretarza Stanu Delaware, Wydział Korporacji) nie zbiera tych informacji ani podczas rejestracji ani podczas rozliczeń rocznych. Jest to właśnie to, co odróżnia wyjątkową poufność w stanie Delaware w odróżnieniu od innych stanów USA. I taka konstrukcja spółek w Delaware sprawia, że nie ma konieczności ukrywania faktycznych dyrektorów i udziałowców, gdyż nie ma gdzie ich ukrywać. W żadnym rejestrze nie ma ich danych. I właśnie w stanie Delaware dzięki temu można zaoszczędzić tysiące złotych na braku konieczności powoływania Nominee.